ARCHIWUM

Wednesday, December 11, 2019, 15:27

Za nami największa impreza saunowa we wrocławskim Aquaparku - X Sauna Festival, który po kilkuletniej przerwie, jest ponownie organizowany przez legendę tej imprezy, osobę, która rozkręciła ją od podstaw, niezastąpioną Joannę Feifer, Drużynową Wicemistrzynię Świata Sauna World Cup  2013, która zadbała by impreza wróciła do świetności sprzed lat, i tak się też stało.

fot. Aquapark Wrocław

Właśnie to było jednym z powodów naszej wizyty w obiekcie po kilkuletniej przerwie. Drugim zaś, chęć obejrzenia seansu "Faraon" autorstwa Zbyszka Jończyka, o którym naprawdę wiele słyszeliśmy, ale dotąd nie mieliśmy okazji oglądać... i wreszcie się udało.

Ale zacznijmy od początku.

Wśród gości Festiwalu nie zabrakło Mistrzów Świata Aufguss WM, zwycięzców Sauna Cup oraz Mistrzostw Polski z lat ubiegłych, wśród nich m.in. takich osobistości jak Maciej Piczura z Chochołowskich Term, Sebastian Dziurski i Izabela Krupa z Wodnego Parku TychyAleksandra Ziętek z Term Krakowskich, czy nasz ukochany saunowy gwiazdor Zbigniew Jończyk, oraz oczywiście ekipa rodzimych saunamistrzów Aquaparku Wrocław z Kacprem Danisiewiczem i Vasylem Hrebinnykiem na czele.

 Wrocławki Sauna Festival to impreza o długoletniej tradycji, jego X edycja była, jak zawsze z resztą, rzadką okazją by oglądać w jednym miejscu seanse, które pojawiają się na wielu ogólnopolskich turniejach w konwencji show:  ceremonie z poprzednich edycji Silesian Towel FightSauna Cup czy z Mistrzostw Polski Saunamistrzów, a także seanse z podium Mistrzostw Świata.        

Niestety nie byliśmy w stanie uczestniczyć w całej imprezie. Wadowicki Wyjazd Saunowy, z uwagi na obowiązki uczestników, udało się zorganizować tylko w niedzielę, przez co ominęło nas wiele wspaniałych spektakli. 

Przejdźmy jednak do krótkiej relacji z seansów, które mieliśmy okazję oglądać w trakcie naszego pobytu w obiekcie, który kilka dni temu zrelacjonował już na łamach portalu nasz redakcyjny kolega Tomek .

fot. T.Przejczowski

 

Przyjechaliśmy do obiektu ok godziny 10:00 , niemal na styk by zdążyć na pierwszą ceremonię, która objęta była wybranym przez nas kolorem opaski "Oh Karol" Karola Kocielnika znany nam z tegorocznej edycji Silesian Towel  Fight. I tutaj mała niespodzianka. Karol w ostatniej chwili zmienił motyw przewodni i zamiast romantycznego "Oh Karol" przedstawił gościom ceremonię ognia o tajemniczym tytule "Ognisty Dym".  

 

Karol Kocielnik "Ognisty Dym".

fot. Mind & Body Work - Karol Kocielnik 

 

Seans aromatyczny i dymny zarazem, połączony  z masażem ogniem,  wykonanym z udziałem znajomej saunamistrzyni Agaty Sopickiej na stole ustawionym w pobliżu pieca. Karol dał popis swoich umiejętności, trzeba przyznać, że z turnieju na turniej i z imprezy na imprezę ten gość coraz bardziej zaskakuje.  Jego magnetyczna osobowość i niezwykły klimat jaki wprowadza na swoich ceremoniach powodują, że człowiek siedzi na ławie nie mogąc oderwać wzroku od  poczynań saunamistrza.  Karol podczas swojego około dziesięciominutowego seansu przeniósł nas w świat orientu i zapachów pustyni, aromatycznych kadzideł i dymów z arabskich ognisk. W saunie można było wyczuć m.in. aromaty mirry,  sasafaru i kadzidła. Seans dymny oparty był o kompozycję zapachową o nazwie "banzoe siam i olibanum".  Wspaniały początek festiwalu.

 

Zbigniew Jończyk / Wojciech Draga "Góralska Bania"

Kolejny seans przewidziany dla  naszej grupy gości i znów niespodzianka. Z powodu nieobecności planowanego prowadzącego, Zdzisława Larysza,  został wykonany przez dwóch innych rewelacyjnych saunamistrzów. Zbysiu Jończyk ze swoim wyjątkowym poczuciem humoru oraz Wojtek Draga ze swoimi gorącymi naparami dali baniowego czadu. Ten seans to był prawdziwy hit. Klaszczący i śpiewający w takt góralskiej muzyki uczestnicy polewani co chwila z wiadra zimną wodą i owiewani naprawdę gorącymi podmuchami z pieca przywołali na myśl rosyjskie i skandynawskie tradycje saunowe gdzie całe rodziny okładają się nawzajem witkami co chwila obsypując się dla ochłody śniegiem i  lodem, a dla równowagi wylewając na piec hektolitry wody.  Seans miał naprawdę wyjątkowy i niepowtarzalny klimat, który naprawdę trudno odtworzyć w innym gronie niż ekipa PTS. Dla osoby postronnej widok 40 nagich osób siedzących w drewnianej chacie, klaszczących i śpiewających i co chwilę na przemian polewanych  wodą i skwierczących z gorąca może wydawać się co najmniej dziwny. Jednak jak wiemy, jesteśmy w Polsce, gdzie kultura saunowania jest mimo ogromnych zasług PTS w tym zakresie, nadal w powijakach. Imprezy rangi wrocławskiego Sauna Festivalu to nie są wydarzenia dla laików i naprawdę trzeba wiedzieć o co w ruskiej bani chodzi i  z czym to się je, by znaleźć w tym frajdę, radość życia i przede wszystkim zdrowie. Zarówno Zbyszek jak i Wojtek nie pozwalają z resztą w saunie na nic innego, jak tylko uśmiech od ucha do ucha, kto był i widział, ten wie...

 

Daria Muzyczka i Siostry Brańki "Franek Kimono"

fot. X Wrocław Sauna Festival / SIlesian Towel FIght / Gala Polskiego Dnia Sauny 2019

 

Nasze lokalne Saunamistrzynie z "Muzyczką w tle" - jak same o sobie mówią -  to trio znane w całym środowisku saunowym z doskonałych seansów na bazie klasyki kina,  teatru i kabaretu. "SauNarnia", "KingSajz" , "Zakonnice w Przebraniu" czy tegoroczny "Upiór w Operze" to tylko nieliczne z ich saunowych kreacji, które od lat zachwycają saunowiczów z całej Polski.

Tym razem mieliśmy okazję zobaczyć opartą o aktorską kreację Piotra Fronczewskiego z lat 80-tych postać Franka Kimono. Daria i Magda świetne odegrały role "Mistrzów Karate" w takt piosenki  King Bruce Lee Karate Mistrz rozwachlowując gorące powietrze w kimonach i zachęcając gości sauny do aktywnego dopingowania tychże zabiegów gromkimi, rytmicznymi  oklaskami . Całości dopełniła Kasia, wskakując do sauny w stroju z iście dicopolowych dyskotek i dogrzewając gości w rytm kolejnych hitów Fronczewskiego. 

Bardzo bezpośredni kontakt werbalny z uczestnikami seansu jaki wprowadzają dziewczyny na swoich ceremoniach zawsze pozostawia na twarzach uśmiech od ucha do ucha i chęć obejrzenia kolejnego ich występu przy najbliższej, nadarzającej się okazji.   Kolejny świetny seans, który na pewno będziemy chcieli oglądać jeszcze nie raz.


 

 

Maciej Piczura / Andrzej Pawlikowski - "The Brothers"

Fot. X Wrocław Sauna Festival / Mistrzostwa Polski Saunamistrzów 

 

Ten seans oglądaliśmy z tzw. "rozdziawioną gębą" . To co potrafi Maciek w saunie nie przestaje zadziwiać. Te techniki, ta gracja, to tempo, i przede wszystkim mistrzowska doskonałość, podrzuty, piruety, pizza na leżąco, po prostu MISTRZ! 

Andrzej też oczywiście jest dobry i coraz lepszy, ale nie a co mówić, nadal sporo brakuje mu do Maćka, choć to chyba tylko kwestia czasu by uczeń dogonił Mistrza, a może nawet go kiedyś przegoni? Kto wie? "Bożena i Grażyna" muszą to rozegrać między sobą (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). 

Techniki zaprezentowane przez chłopaków były naprawdę świetne, co spotykało się z częstymi owacjami publiczności. Pełna klasa i naprawdę dobry, świetnie dogrzany seans. Dla takich spektakli jeździ się na te wszystkie saunowe wydarzenia.  

Poniżej krótki filmik prezentujący umiejętności naszego Mistrza Świata 2018 w duecie z tegoroczną indywidualną Mistrzynią Świata Aufguss WM - Karoliną Jarząbek.

 

Video: Basenova

 

Mateusz Kupiński - "Rytuał Herbaciany"

Fot. Ryszard Rak / Polskie Towarzystwo Saunowe

 

Mistrza Mateusza przedstawiać chyba nie trzeba, zna go każdy saunowicz który był kiedykolwiek na jakimkolwiek ważniejszym turnieju saunowym. Po zwycięstwie Mateusza w turnieju PTS Freestyle kilka tygodni wcześniej, z ogromną przyjemnością  czekaliśmy w kolejce do sauny by zobaczyć jego seans.  I jak zawsze, nie zawiedliśmy się. Tym razem Mistrz rozgrzał nas klasycznie, bez specjalnych kostiumów, dodatkowych atrakcji... gracja ruchów, dopracowane techniki, tempo i duża doza show, to charakterystyczne elementy naparzań w wydaniu Mateusza.  Wspaniałe zapachy olejków w tym. m.in. drzewa herbacianego dopełniły dzieła.  Co prawda nie było to to, co w finale PTS Freestyle, ale Mateusza zawsze warto oglądać - to klasa sama w sobie.  

 

Dóra Steierlein - "The Phoenix"

Fot. facebook.com/steierlein.dora/

 

Seans w wykonaniu saunamistrzyni z Węgier oglądaliśmy z prawdziwą przyjemnością, dopracowana choreografia, kostium - suknia z podświetlonym ledami trenem imitującym płomienie, i doskonały dobór muzyki stworzyły niezwykle klimatyczne tło dla historii o Feniksie.  Prosta fabuła,  którą znają wszyscy - feniks zapala się, płonie, spala... po czym, odradza z popiołów... niby banał, ale jak przemachany.  Doskonale akcentowane wszelkie wolniejsze fragmenty i świetna dynamika podczas mocniejszych uderzeń dźwięku. Seans doskonale łączący grę świateł, zapachy , taniec i choreografię z technikami wachlowania, naprawdę przyjemny i pozostawiający pewien niedosyt. Mamy nadzieję, że będziemy mieć więcej okazji by oglądać ceremonii w wykonaniu Dóry

 

Izabela Krupa i Aleksandra Ziętek - "Arabian Night"

Fot. Ryszard Rak / Mistrzostwa Polski Saunamistrzów 2018

 

Ten seans to była prawdziwa petarda. Iza i Ola znane nam jako "Duet Idealny" mają na swoim koncie wiele wspaniałych seansów, które przyniosły im zwycięstwo na już niejednych zawodach saunamistrzów - ostatnio złoto w drużynówce Silesian Towel Fight 7.

Dziewczyny ubrane w stroje rodem z bliskiego wschodu rozpoczęły seans od indywidualnych występów z użyciem wachlarzy, na początek Ola, potem Iza. Każda z nich z właściwą sobie gracją i wdziękiem wprowadziła widzów w klimat ceremonii prezentując niesamowity kunszt saunamistrzowski, piękne piruety, taneczne, wręcz baletowe obroty, coś pięknego.

W dalszej części seansu dziewczęta przeszły z wachlarzy na ręczniki i tutaj znów wow.  Ola zrobiła świetne show technikami na dwie ręce, które znamy np z tegorocznego "Eliksiru Młodości" z Silesian Towel Fight, natomiast Izabela... co tu dużo mówić?, to istne saunowe małe TORNADO... tempo i techniki jakie zaprezentowała rozgrzały publiczność do czerwoności. Ostatnie polanie saunamistrzynie rozwachlowały wspólnie, kończąc całą ceremonię podwójnym przerzutem przez piec, który wielokrotnie mieliśmy już okazję oglądać  np. podczas Mistrzowstw Polski Saunamistrzów. Przepiękny seans, który na pewno warto ponownie zobaczyć... mamy nadzieję, że będzie ku temu  jeszcze okazja.

 

Zbyszek i Przyjaciele - "Faraon"

Seansem który był głównym powodem naszej wizyty w Aquaparku Wrocław, oraz okazał się niesamowitym show w wykonaniu czołówki najlepszych z najlepszych saunamistrzów w Polsce był "Faraon".

Zbigniew Jończyk i przyjaciele dali prawdziwego czadu scenicznego. Przebogata choreografia, ogromna liczba rekwizytów oraz unikatowa ekipa saunamistrzów spowodowała, że seans ten był tak niepowtarzalny, iż prawdopodobnie już nie będzie nam dane go nigdy oglądać w takim składzie.

Fot. Ryszard Rak / Pałac Saturna - Termy Rzymskie

 

"Faraon" znany jest w środowisku saunowym od wielu lat jako majstersztyk sztuki saunowej już od swojego początku podczas debiutu na Mistrzostwach Polski Saunamistrzów w roku 2015.

Fot. Zbigniew Jończyk

 

Później  przedstawiany był jeszcze tylko raz, podczas VI Spotkania Saunowiczów Śląskich w Gold Saunie w Studio Sante w Warszawie.

"W głowie powstał wiele lat temu, i na początku był to seans jednoosobowy, ale zawsze chciałem zrobić go z takim rozmachem jak teraz" - mówi nam reżyser seansu i odtwórca głównej, tytułowej roli,  Zbigniew Jończyk.

 

I z tymże rozmachem, w powiększonym składzie saunamistrzowskim "Faraon" po raz pierwszy pojawił się w roku 2016 właśnie na Sauna Festiwalu we Wrocławiu.

Fot. Aquapark Wrocław

 

W roku 2019 seans ponownie rozrósł się o nowe role, w które wcielili się zwycięzcy poszczególnych turniejów w minionym sezonie, przez co było to naprawdę niezwykłe show, w typowej dla Zbyszka konwencji komediowej.

Ale zacznijmy od początku.

Do wypełnionej po brzegi przez widownię sauny wbiega ubrany w bogato zdobione szaty "kapłan Faraona" - Karol Kocielnik (Mistrz Polski Banya 2019), wołając donośnym głosem:

"Poddani, poddani! Skłońcie się! Faraon się zbliża!"

Publiczność milknie.

W tym momencie otwierają się drzwi sauny i wchodzą trzy saunamistrzynie - Izabela Krupa i Aleksandra Ziętek (Mistrzynie drużynowe Silesian Towel Fight 7) oraz Joanna Feifer  (Mistrzyni Świata 2012), ubrane w kostiumy z epoki,  sypiąc kwiaty i tańcząc wokół pieca w takt pięknej starożytnej egipskiej muzyki. Publiczność bije brawa. Za dziewczętami wchodzi czterech rosłych "Egipcjan" (Maciej Piczura - indywidualny Mistrz Świata Aufguss WM 2018, drużynowy Mistrz Polski Ośrodków Saunowych), Kacper Danisiewicz - (Mistrz Polski Seansów Klasycznych 2018 i Silesian Towel Fight 2019), Mariusz Sobieraj (Mistrz Mocy Sauny 2018 i szkoleniowiec saunamistrzów Polskiego Towarzystwa Saunowego) oraz Mike Gradzińsky (przyszły mistrz turniejowy) - niosąc lektykę, w której siedzi Faraon  (Zbigniew Jończyk  - szkoleniowiec saunamistrzów i sędzia turniejowy PTS), owiewany wachlarzem z piór przez swojego sługę (Mateusz Kupiński - Mistrz Polski Freestyle 2019).

Fot. Zbigniew Jończyk

 

Słudzy stawiają lektykę na podłodze i zaczyna się "taniec dziewic" w wykonaniu Izy, Oli i Asi, które charakterystycznym egipskim krokiem wykonują taneczną rundę wokół pieca, rozprowadzając olejki eteryczne za pomocą wachlarzy.   Po zakończonym pokazie Faraon woła:

"Dziękuję wam dziewice!"

i dodaje

"może kiedyś były",

co wzbudza salwę śmiechu wśród widowni.

W dalszej części seansu Faraon klaszcze w ręce i rozkazuje by wybudowano mu piramidę. W tej chwili do pieca podchodzą czterej słudzy wcześniej niosący lektykę i zabierają się do budowania. Na piec lecą kolejne kule z aromatami i zaczyna się runda z wachlowaniem ręcznikami na  osiem rąk. Każdy staje na rogu pieca po czym zaczyna się powolny spacer wokół sauny prezentujący umiejętności każdego z Mistrzów.  Na koniec pokazu następuje symboliczne zwieńczenie piramidy poprzed poczwórny przerzut ręcznikiem przez piec. Na ścianie sauny zostaje powieszona przygotowana wcześniej makieta piramidy. Publiczność bije brawa, a Faraon komentuje:

"nudzi mi się,  niech ktoś zatańczy!"  

W tej chwili do pieca podchodzi kolejny sługa dworu  (Andrzej Pawlikowski - drużynowy Mistrz Polski Ośrodków Saunowych), który wykonuje pokaz z ręcznikiem imitujący taniec brzucha, rozwachlowując trzecie polanie pieca. Po zakończonym tańcu pięknie kłania się Faraonowi, a publiczność szaleje.

Niestety Faraon z nudów jednak umiera i zostaje pochowany we wspaniałym grobowcu, gdzie przechodzi w zaświaty i otrzymując  "skrzydła Izydy" odlatuje na spotkanie swojego ojca, boga słońca, Ra. Zbyszek polewa kamienie i rozpoczyna swój "lot" wokół pieca wachlując powietrze z użyciem zawieszonej na drewnianych kijach półprzezroczystej tkaniny imitującej skrzydła, ku uciesze publiczności przypominając raczej ćmę lub skarabeusza niż faraona przechodzącego w zaświaty.  Towarzyszy mu jego "kapłan" Karol Kocielnik dodatkowo wachlując widownię ręcznikiem. Na koniec swojego pokazu, Zbyszek, nawiązując dowcipnie - jak to ma w zwyczaju - do swojego wyglądu, stwierdza, że Faraon już dotarł do swojego ojca Ra i od teraz za każdym razem gdy na Ziemi będzie zaćmienie słońca, oznaczać to będzie, że Faraon właśnie przesłania jego oblicze swoim brzuchem. Seans kończy się prezentacją wszystkich wyśmienitych saunamistrzów biorących w nim udział i ogromnymi owacjami publiczności.

"Faraon" był ostatnim seansem, na którym mieliśmy okazję być podczas naszej wizyty na X edycji wrocławskiego Sauna Festiwalu.

W kwietniu 2020 kolejna, na którą serdecznie zapraszamy.

 .......................................

Kamil Świątek


Copyright (c)2015 - 2023, All Rights Reserved.
This website may use Cookies
This website may use Cookies in order to work better. At anytime you can disable or manage it in your browser's settings. Using our website, means you agree with Cookies usage.

OK, I understand or More Info
Cookies Information
This website may use Cookies in order to work better. At anytime you can disable or manage it in your browser's settings. Using our website, means you agree with Cookies usage.
OK, I understand
free website
built with
kopage